Nagrywanie rozmówcy bez jego wiedzy, a następnie wykorzystanie tegoż nagrania przeciwko tej osobie, np.: w procesie sądowym, budzi kontrowersje. Zwłaszcza ostatnimi czasy kiedy to dostęp do urządzeń nagrywających jest powszechny. Bądź co bądź w obecnej chwili każdy smartphone ma wbudowany dyktafon.
Ostatnimi czasy Sąd Najwyższy rozjaśnił nie co tą kwestię. W wyroku z dnia 22 kwietnia 2016 r., w sprawie o sygn. II CSK 478/15 Sąd Najwyższy wskazał w jakich okolicznościach dowód z nagrania rozmówcy, które to nagranie odbyło się bez jego zgody może być przeprowadzony przed sądem.
Jeden z wątków sprawy, która była podstawą rozstrzygnięcia w powyższej sprawie, dotyczył potajemnego nagrania rozmowy notariusza z powodem. Powód informował w niej notariusza o tym, że jedna ze stron umowy sprzedaży, która to umowa miała być sporządzona przed notariuszem, działa z pokrzywdzeniem powoda jako wierzyciela. Sąd Okręgowy odmówił przeprowadzenia dowodu z przedmiotowego nagrania ponieważ notariusz nie wiedział że jest nagrywany. Zdaniem Sądu Okręgowego powód mógł manipulować tą rozmową, a co za tym idzie nagranie nie spełniało roli dowodowej. Sąd Apelacyjny również podzielił stanowisko Sądu I instancji w tej kwestii. Sąd Apelacyjny podkreślił również, iż notariusz nie wiedząc o tym, iż jest nagrywany mógł mówić co i jak chciał, w zupełnym oderwaniu od rzeczywistości w związku z tym takie nagranie nie mogło stanowić przeciw wagi dla zeznań tegoż notariusza jako świadka (gdzie fałszywe zeznania są zagrożone odpowiedzialnością karną).
Sąd Najwyższy, zajmując się kwestią potajemnego nagrania notariusza, w pierwszym rzędzie przywołał dotychczasowe orzecznictwo Sądu Najwyższego w tej materii. Sąd Najwyższy powołał się na wyroki z dnia 13 listopada 2002 r. (I CKN 1150/00) oraz z dnia 25 kwietnia 2003 r. (IV CKN 94/01). W pierwszej ze spraw chodziło o założenie podsłuchu w cudzym mieszkaniu. W tej sprawie Sąd Najwyższy podkreślił, iż pozyskiwanie informacji w ten sposób jest możliwe jedynie w sytuacji gdy interes, którego ochronie ma służyć naruszenie tajemnicy komunikowania się, jest odpowiednio ważny. Sam fakt dążenia do późniejszego podważenia zeznań świadka w procesie rozwodowym, takim ważnym interesem nie jest. W drugiej z powoływanych spraw chodziło o nagranie rozmów telefonicznych, dokonana bez wiedzy jednego z rozmówców. W tym przypadku Sąd Najwyższy stwierdził, iż nie można podważać takiego dowodu o ile autentyczność nagrania nie została zakwestionowana, a nagranie ma odzwierciedlenie w pozostałym materiale dowodowym. W dalszej części Sąd Najwyższy wskazał na istniejące w piśmiennictwie wątpliwości dotyczące dopuszczalności dowodu z nagrań z jednej strony (art. 308 kpc) a z drugiej strony konieczności poszanowania konstytucyjnego prawa do prywatności i tajemnicy komunikowania się. Ponadto, nie bez znaczenia pozostaje kwestia dopuszczalności nagrań uzyskanych w sposób przestępczy (art. 267 kodeksu karnego).
Następnie Sąd Najwyższy podkreślił, iż w przypadku gdy brak jest zgody strony na nagrywanie jej rozmowy niejako „ścierają się” 2 konstytucyjne gwarantowane wartości, a mianowicie: prawo do prywatności osoby nagrywanej (art. 47 Konstytucji), a z drugiej strony, prawo do zapewnienia innej osobie sprawiedliwego procesu (art. 45 Konstytucji). Natomiast sam fakt „sterowania” rozmową przez nagrywającego nie dyskwalifikuje takiego dowodu a priori. Zdaniem Sadu Najwyższego najpierw należy przeprowadzić taki dowód, a później dokonać jego oceny, a w tym wpływu rozmówcy na treść wypowiedzi osoby nagrywanej oraz dokonanie oceny czy nagranie zawiera całość wypowiedzi i czy nie dokonano ingerencji w jego treść (zazwyczaj będzie to wymagało opinii biegłego).
Zdaniem Sądu Najwyższego w niniejszej sprawie górę wzięła praw strony do sprawiedliwego procesu. Sąd uzasadnił swoje stanowisko następująco: Specyficzny stan faktyczny, w którym powód dochodzi ochrony swoich praw, naruszonych przestępczym działaniem osób bliskich, które wykorzystały na jego szkodę dostęp do jego majątku, uzyskany w ramach sprawowania opieki nad osieroconym bratankiem, przemawia za przyznaniem znaczącej wagi prawu powoda do sprawiedliwego procesu.
Reasumując, dowód z potajemnego nagrania rozmówcy nie może być dyskwalifikowany a priori, a o dopuszczalności takiego dowodu i jego wartości muszę decydować okoliczności konkretnej sprawy.
Niniejszy artykuł nie wyraża jedynie osobisty pogląd autora i nie może być traktowany jako porada prawna lub opinia prawna. Osoba korzystająca z niniejszego artykułu czyni to na własną odpowiedzialność i ryzyko.
W załączeniu tekst orzeczenie pochodzący ze strony internetowej Sądu Najwyższego
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 kwietnia 2016 r. (Sygn. akt II CSK 478/15)